niedziela, 11 sierpnia 2013
Witam.
Na początku chciałam Was serdecznie powitać. Może niektórzy znają mnie jako Monika Goetze , otóż zostałam zmuszona założyć nowe konto, ponieważ z niewyjaśnionych przyczyn na tamtym nie mogę dodać bloga. Także jakiś czas temu opuściłam Was, zostawiając opowiadanie, które teraz kontynuuje Izaa TarnoŚ. Teraz wracam z nowym opowiadaniem i tym razem chcę je skończyć :)
Nie wiem czy przypadnie Wam do gustu. Owszem mogę Was zawieść ale ogólnym wykonaniem, fabułą. Bo opowiadanie już nie zostawię, co by się nie działo będę walczyła by wymyślić rozdział. Jutro pojawi się prolog, a później rozdziały myślę, że raz w tygodniu, ponieważ tak się rozpędziłam, że zaczęłam pisać również drugie opowiadanie i również je zacznę niedługo publikować. :)
Rozdziały będą raczej krótkie, a historia długością też nie grzeszy, chyba, że wpadnę na jakiś genialny pomysł i przedłużę ją. Postanowiłam nie opisywać bohaterów, ale pojawi się zakładka 'bohaterowie' gdzie wrzucę ich zdjęcia oraz nazwiska, póki co będzie ich tylko dwoje, ale z kolejnymi rozdziałami dodam jeszcze jedną bohaterkę . Będziecie poznawać ich z każdym kolejnym rozdziałem i wstępem, który przeczytacie poniżej:
Historia opowiada o małżeństwie. Młodym, niekochającym się małżeństwie z półtorarocznym synkiem. Eliza - matka chłopca jest nieodpowiedzialną, myślącą tylko o sobie kobietą, zaś Marco - jej mąż dobrym, uczciwym i nad życie kochającym swojego synka piłkarzem. Dlaczego więc tkwią w tym związku zamiast jak najszybciej go zakończyć? Przekonacie się już wkrótce.
Pewnego dnia pojawia się młoda, obserwująca ich od jakiegoś czasu dziewczyna, która bardzo namiesza w ich życiu i zmieni bieg opowiadania. Z pozoru zła, wścibska, bez serca. Niejeden nie wahałaby się nazwać ją narkomanką. Może to prawda? Blada twarz, podkrążone, smutne oczy pełne tajemniczości i pewego strachu. Co takiego taka osoba może wnieść do ich życia? I kim tak naprawdę ona jest ?
Pozory często mylą, ale czy i tym razem będzie tak samo?
Każdy ma prawo by się czasem pomylić, zgubić i każdy kryje jakąś tajemnicę.
Ach i niektórym wmawiałam, że opowiadanie zacznę publikować dopiero gdy skończę je pisać. Wybaczcie ale nie byłam w stanie tyle czekać, tęskniłam za bloggerem. ;d
Zapraszam do czytania :)
A co do mnie, chciałabym powiedzieć, że wracam jako zupełnie inna osoba, silniejsza, zdeterminowana. Niestety tak nie jest, trochę zmieniło się przez ten czas, można powiedzieć, że chyba udało odnaleźć mi się tą odpowiednią drogę, ale idealnie nigdy nie będzie. Nadal mam swoje problemy, z niektórym radzę sobie lepiej, z innymi gorzej, ale staram się jakoś trzymać, a pisanie znów daje mi tą dawną przyjemność.
Chciałabym kiedyś spełnić marzenia i żyć z uczuciem szczęścia. Nic nie jest pewne, ale może odzyskam wiarę.
Chcemy czy nie, coraz bliżej końca wakacji. Dostałam się do liceum, ale przepisałam się i we wrześniu wkroczę do technikum ekonomicznego. Nie wiem czy przepisanie się było dobrym pomysłem, ale zrobiłam to z myślą o przyszłości i myślę, że może będzie to krok do spełnienia marzeń.
Także miejmy nadzieję, że pewnego dnia wszystko się ułoży, a podjętych przez nas decyzji nigdy nie będziemy żałować.
Pozdrawiam, i już jutro zapraszam na prolog :)
Nika Majewska.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz