niedziela, 22 września 2013

Rozdział X

 " Mam wrażenie, że coś ukrywasz..."

Mijały dni, tygodnie, a Majka nadal nie umiała wyznać Marco tego co odkryła dwa lata temu. Spotykała się  z nim raz-dwa razy w tygodniu. Widziała, że piłkarz stara się jakoś do niej dotrzeć, ale ta nie chciała robić sobie nadziei, że kiedyś znów może być dobrze. Byli dla siebie niby przyjaciółmi. Dlaczego niby ? Bo oboje dobrze wiedzieli, że ukrywają swe prawdziwe uczucia. Nigdy oficjalnie nie byli razem, ale to nie znaczy, że się nie kochali. Kochali i to bardzo, ale niestety los chciał tak, że nawet ta ich przyjaźń kiedyś się urwała. Teraz już dawne czasy nie wrócą, bo Majka miała plan co do swojej przyszłości. Przyszłości, której nigdy nie będzie...
- Piękna pani zatańczy ? - Usłyszała za sobą głos Sahina.
- Nuri ! Hej, wybacz ale czekam na kogoś. - Wymusiła uśmiech rozglądając się po klubie w którym właśnie się znajdowała.
- To ten ktoś poczeka na ciebie. - Złapał ją za rękę i wyprowadził z budynku.
- Ej co ty robisz? - Wyrwała mu się gdy byli już na zewnątrz.
- Powinnaś trzymać się z daleka od takich miejsc.
- Niby czemu ? - Zaśmiała się.
- Przestań, wiem, że znowu ćpasz.
- Nic ci do tego. To moje życie. - Syknęła i chciała go wyminąć.
- Skoro tak, to po co tu przyjechałaś? - Zapytał zatrzymując ją.
- Bawić się?
- Nie. Jesteś tu bo go kochasz.
- Zamknij się. Nic nie wiesz.
- Wiem, przecież sama to przyznałaś, gdy odszedł.
- Byłam pijana. A jeśli chcesz wiedzieć, to tak, jestem tu ze względu na niego. Ale nie dlatego, że go kocham, a dlatego, że wiem więcej niż bym chciała i on powinien o czymś wiedzieć.
- O czym? - Zaciekawił się turek.
- Że ta cała Eliza to zwykła suka, a on jest naiwny jak dziecko. - Powiedziała i weszła do z powrotem do klubu, zostawiając turka samego.

Po rozmowie z Sahinem wróciła do klubu i odebrała to po co tu przyszła. Już po chwili nie orientowała co się wokół dzieje, było jej dobrze i czuła  się wolna. Nie przejmowała się nikim ani niczym. Wszystko odeszło na dalszy plan, a ona upajała się chwilą spokoju.
Następnego dnia obudziła się w swoim hotelowym pokoju, jak się tu znalazła ? Nie miała pojęcia. Podniosła głowę z poduszki i rozejrzała się po pokoju. Nic podejrzanego, poza męską bluzą leżącą na satynowej pościeli. Szybko poderwała się z łóżka i wzięła do ręki męską odzież. Uderzył ją mocny zapach perfum, znała go. Nadal trzymając bluzę w ręce odwróciła się i podskoczyła przestraszona.
- Raany, Reus nie strasz. - Zawyła. - Co ty tu w ogóle robisz? - Zdziwiła się.
- Wczoraj Nuri zadzwonił, że trzeba cię zabrać z klubu.
- Ach, jaki on miły. - Syknęła. - To chyba twoje. - Rzuciła mu bluzę.
- Lepiej się czujesz?
Dziewczyna spojrzała na niego i na jej twarzy pojawił się grymas uśmiechu. - Ja zawsze się dobrze czuje.
- Szczególnie wczoraj.
- Żebyś wiedział.
- Nie pojmuję, jak możesz tak sobie niszczyć życie. - Zmienił ton na ostrzejszy.
- Najwidoczniej mogę. Dzięki, że odstawiłeś mnie do hotelu, a teraz możesz już iść.
- Sahin wspomniał, że chciałaś mi coś ważnego powiedzieć. - Odparł gdy ta stała tyłem do niego, szukając ubrań na dzisiejszy dzień. Zaśmiała się pod nosem i spojrzała mu w twarz.
- Nie przypominam sobie. - Odparła zła.
- Na pewno? Bo mam wrażenie, że coś ukrywasz. - Złapał ją za dłoń.
- Wyjdź.
- Ale... - Mina mu zrzedła, miał wrażenie, że dziewczyna zaraz wybuchnie płaczem.
- Proszę wyjdź. - Powtórzyła łagodniej, ale nie wyszedł. Zamiast tego mocno ją przytulił.
- Nie rób tego nigdy więcej. - Wyrwała mu się z uścisku. - Sahin mówił prawdę. Powiem ci, ale jeszcze nie teraz. - Powiedziała otwierając mu drzwi. - Żegnam.
- Dzwoń jakby coś. - Nie wiedział co powiedzieć, więc wydukał pierwsze co ślina przyniosła mu na język i wyszedł.
- Idiotka. - Szepnęła sama do siebie i zamknęła się w łazience.
W tym momencie pokazała jak jest słaba. Mogła wyznać mu prawdę. Mogła, ale tego nie zrobiła. Dlaczego? Bo wie, że to będzie koniec. Nie uwierzy jej. Blondyn znów odejdzie, a ona tego nie przeżyje.


---------------------------------------------------------------
O rany przeczytałam to opowiadanie od początku i to tragedia. Musze to zmienić bo wiecznie opisuję coś co wcale nie posuwa historii na przód. Muszę się spiąć i myślę, że w 14-15 rozdziale w końcu wyjawię tajemnicę skrywaną przez Majkę bo zapewne już Was to irytuje.

Na dwóch pozostałych blogach również pojawiły się rozdziały :
http://casella-reus-story.blogspot.com/
http://how-much-life-is-in-your-days.blogspot.com/

5 komentarzy:

  1. Po pierwsze: Jaka tragedia?! ;O Kobieto, to jest wspaniałe!
    Moim zdaniem, to opowiadanie jest fantastyczne! Dwójka bohaterów,którzy lekko nie mają, a mimo to jeden z nich stara się walczyć za ich oboje. Marco jest jak najbardziej moim autorytetem w tym opowiadaniu! Nie poddaje się,więc powinniśmy brać z niego przykład.
    W każdym z opowiadań, starasz się zawrzeć jakiś przekaz! To jest naprawdę genialne!
    Kocham to! Mam nadzieję,że Maja wyzna Marco tą tajemnice i mimo to nie będzie końca,jak zakłada Majka.
    Rozdział, to prawdziwe cudeńko!
    Czekam na kolejny!
    Pozdrawiam,Izaa

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie jest wspaniałe! Nie próbuj zaprzeczać! Uwielbiam je :-)
    Ciekawe co Maja skrywa. Mam nadzieje ze Marco bedzie caly czas przy niej :-).
    Czekam na nn z niecierpliwoscia. Buziaki kochana :-* :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka tragedia ? Kochana, to opowiadanie jest świetne i nawet nie próbuj tego kwestionować ! Kreacja bohaterów jest rewelacyjna, postaci Marco, Majki i Elizy, cudo ! A co do samego rozdziału, mam nadzieję, że Marco jakoś ją z tego wyciągnie i odbije się od dna. No i że w końcu ta dwójka przestanie walczyć z tym, co do siebie czują :) Czekam niecierpliwie na nexta i pozdrawiam :*

    U mnie także nowy rozdział, zapraszam : http://this-could-be-paradisee.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic ale to nic mnie nie irytuje w tym opowiadaniu.
    Jest świetne i takie prawdziwe...
    Postacie są po prostu genialne:)
    Co do rozdziału to mam nadzieję, że wszystko się ułoży i Maja przestanie cpac i sie okaleczac;
    Weny życzę i zapraszam do siebie: http://powrotyirozstania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne jest to co tutaj tworzysz:)
    Mam nadzieję, ze Majka przestanie z tymi nałogami i wszystko będzie dobrze.
    A ta Eliza to już mnie wkurza i to na maksa.
    Buziaki:**
    http://pamietnikzdortmundu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń