niedziela, 6 października 2013

Rozdział XII

 "Kocham Cię..."

Majka biła się z myślami. Nie wytrzymywała tu już, obecność Marco sprawiała, że czuła się jeszcze bardziej słaba niż była. Minęło już wystarczająco dużo czasu odkąd przyjechała do Dortmundu. Postanowiła, że ten dzień jest odpowiednim, by wyznać piłkarzowi prawdę. Dobrze wiedziała, że dzisiejszy trening Borussii zaczyna się dopiero o 16 więc miała jeszcze trochę czasu by ułożyć sobie całą rozmowę w głowie. Nie zdziwi się jeśli Reus jej nie uwierzy, wyśmieje, albo co gorsza odejdzie bez słowa. Ale właśnie po to tu przyjechała i tym razem musi przemóc strach i obawy. Będzie silna, chociaż tym razem. Bez ogródek, prosto z mostu powie co ma do powiedzenia i odejdzie.

Po jakimś czasie siedziała już na trybunach i obserwowała trenujących piłkarzy. Siedząc tak i wpatrując się głownie w Reusa poczuła coś mokrego na włosach. Początkowo sądziła, że to któryś z chłopaków, jednak pomyliła się. Spojrzała w niebo i ujrzała drobne, białe płatki śniegu delikatnie opadające na ziemię. Zarzuciła kaptur na głowę i jak zaczarowana wpatrywała się w pierwszy tegoroczny śnieg. Przywołując na myśl swoje dzieciństwo i to jak będąc dziesięciolatką bawiła się w białym puchu. Niestety te czasy minęły, a teraz zastąpiło je szare, okrutne życie...
 Ocknęła się gdy usłyszała krzyki. Zwróciła wzrok na boisko i jej oczom ukazali się szalejący piłkarze. Zachowywali się niczym małe dzieci, ucieszone faktem, że spadł śnieg. Zapewne gdyby było go więcej rozpętała by się bitwa na śnieżki, a na boisku powstałby nie jeden bałwan. Zaśmiała się delikatnie pod nosem i zobaczyła, że ktoś przy niej siada.
- Nie masz ochoty się z nami pobawić? - Odparł zmęczony Sahin.
- Nie, dzięki. Popatrzę sobie.
- A tak w ogóle, jak układa wam się z Marco?
- Nam? - Spojrzała na niego zdziwiona.
- No Reus ciągle o tobie mówi więc myślałem, że znów... - W tym momencie usłyszeli nawoływanie trenera, by turek wracał na boisko.
- Wybacz, muszę lecieć.
- Idź. - Odparła nadal myśląc o tym co jej powiedział. Marco o niej mówi? Poczuła przyjemny dreszcz. Jednak nie może robić sobie nadziei, przecież nie po to tu przyjechała. Poczekała do końca treningu i podeszła do Marco. Bez wahania prosząc go o rozmowę. Zgodził się nie myśląc długo i pojechali do hotelu, w którym mieszkała dziewczyna, by tam w spokoju porozmawiać. Usiedli na przeciwko siebie na dwóch końcach łóżka. Wpatrywała się przez dłuższą chwilę w twarz blondyna ale nie potrafiła się odezwać.
- Coś się stało ?
- Nie. - Odparła krótko, spuszczając wzrok. - Musimy pogadać.
- Poczekaj. Zanim cokolwiek powiesz. - Przesunął się bliżej niej i dłonią podtrzymał jej brodę, tak że zmuszona była na niego spojrzeć. - Chcę ci podziękować.
- Za co?
- Za to, że jesteś. Odkąd pojawiłaś się w Dortmundzie moje życie stało się barwniejsze. Nie dręczą mnie już tak problemy z Elizą, dzięki tobie. Wnosisz radość do mojego życia. - Uśmiechnął się. - Chyba coś zrozumiałem.
- Co takiego ? - Zapytała cicho, widząc, że blondyn zbliża się do niej coraz bardziej. 
- Jesteś moim szczęściem, brakowało mi ciebie. - Przysunął się do niej twarzą, tak że stykali się teraz nosami.
- Marco... - Jęknęła, bojąc się tego co zaraz się wydarzy.
- Ciii. Już dawno chciałem ci to powiedzieć.  - Odsunął się na chwilę spoglądając w jej pełne strachu oczy. Uśmiechnął się widząc jej zakłopotaną minę i tym razem bez wahania wpił się w jej usta. Dziewczyna początkowo walczyła, ale po chwili uległa zdając sobie sprawę jak bardzo jej tego brakowało. Przerwał pocałunek i ujmując jej twarz w dłonie czule szepnął. - Kocham cię.
Te dwa słowa sprawiły, że Majka zapomniała o tym co miała mu wyznać i wszystko przestało mieć znaczenie. Teraz liczyli się tylko oni i to, że byli tu teraz razem. Pragnęła choć przez chwilę poczuć się kochana, więc uśmiechnęła się i teraz to ona pierwsza pocałowała piłkarza.
- Chciałaś mi coś powiedzieć? - Zaśmiał się pomiędzy pocałunkami.
- Teraz to już nieważne. - Wyszeptała, gdy ten ściągał z niej bluzkę. Nie protestowała, chciała tego. Chciała móc być z nim chociaż przez chwilę.

4 komentarze:

  1. Świetny!
    Cudowny*.*
    Brak mi słów do opisania rozdziału:)
    Jaram sie normalnie tylko znów umieram z niecierpliwości co chciałą mu powiedzieć!!!!!;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak słodko się zrobiło <3 podoba mi się to! ale co ona chciała mu powiedzieć?! mam nadzieję że szybko się tego dowiem! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. :OO W końcu! W końcu moje dwa słodziaczki ! <3 Jeja... Jakie to słodkie...aczkolwiek intryguje mnie sprawa o której Maja chciała powiedzieć Marco...Mam nadzieję,że niedługo się dowiem! ;)
    Rozdział- Genialny! <3
    Czekam na kolejny!
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawia mnie co Maja chciała powiedzieć Marco...nie trzymaj mnie dłużej w niepewności i dodawaj jak najszybciej nowy rozdział ! :) No i jej, słodko, słodko i jeszcze raz słodko, a my lubimy jak tak własnie jest <3 Super :) Genialny ! : D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń